Rozpoczynamy serię wpisów dotyczących odpowiedzi na pytanie, dlaczego warto napisać testament. Dzisiaj piszemy o tym, że warto napisać testament, jeśli jesteś w związku małżeńskim i posiadasz dzieci.
Czy zastanawiałeś się kiedyś, co stałoby się z Twoim majątkiem (mieszkaniem lub jego częścią, samochodem, motorem, polisą na życie, pieniędzmi w banku, itp.) gdyby nagle Cię zabrakło?
Wyobraź sobie, że mieszkasz z żoną oraz dwójką małoletnich dzieci (takich, które nie ukończyły 18 lat) w M4 kupionym kilka lat temu na kredyt. Mieszkanie jest współwłasnością Twoją i Twojej małżonki. Nagle umierasz nie zostawiwszy testamentu. Co się dzieje? Jeśli Wasze udziały w mieszkaniu były równe (Ty miałeś 50%, tak samo żona), wówczas żona do posiadanych przez siebie 50% udziałów otrzymuje ze spadku 1/3 Twojej połowy mieszkania. Każde z Waszych dwojga małoletnich dzieci dziedziczy natomiast po 1/3 udziału w Twojej połowie. Czyli żona posiada swoją połowę + 1/3 Twojej, a dzieci po 1/3 Twojej połowy. Inaczej, żona ma 4/6 mieszkania, a każde z dzieci po 1/6
Jeśli z jakiś powodów żona zdecydowałaby się sprzedać mieszkanie albo je wynająć, zgodnie z przepisami, nie mogłaby sama nim dysponować. Jest bowiem jego właścicielką tylko w 4/6, podczas gdy 2/6 należą do małoletnich dzieci. Te niestety, do momentu uzyskania pełnoletności (czyli do 18 urodzin) nie mogą samodzielnie rozporządzać odziedziczonym majątkiem. Czyli, nie mogą same zdecydować, czy ich część mieszkania może zostać sprzedana. Jeśli nie pozostawisz testamentu, Twoja żona będzie musiała uzyskać zgodę sądu opiekuńczego na dysponowanie częścią udziałów w mieszkaniu należącą do dzieci. Czyli po prostu to sąd będzie decydował, czy matka może sprzedać mieszkanie, czy też nie. W praktyce interes rodzica nie zawsze jest brany przez sąd pod uwagę. Organ ten może zatem nie wyrazić zgody na sprzedaż mieszkania, a Twoja żona nie będzie mogła nic z tym faktem zrobić.
Inaczej potoczyłaby się sytuacja, gdybyś za życia zostawił testament. W nim powołałbyś żonę do całości spadku. Wówczas dysponowałaby ona 100% udziałów w mieszkaniu i mogłaby nim zarządzać do woli - (mogłaby je sprzedać, wynająć, czy wyremontować). Dzieciom mógłbyś natomiast zostawić w testamencie pewne składniki majątku (najlepiej pasywne, których dysponowanie nie wymaga decyzji sądu opiekuńczego).
Być może warto rozważyć wizytę u notariusza obojga małżonków. Każde z Was sporządziłoby tzw. testament wzajemny (pamiętaj, że jeden testament może napisać jedna osoba!). To taki, w którym powołujecie do całości spadku siebie wzajemnie, czyli żona Ciebie, a Ty żonę. Oboje możecie ponadto wskazać osobę, która miałaby wystąpić o opiekę nad dziećmi na wypadek Waszej śmierci oraz kto miałby zarządzać ich majątkiem, gdybyście oboje zmarli. Ale to już temat na kolejny wpis.